niedziela, 31 sierpnia 2014

Szwajcaria subiektywnie czyli mój mini przewodnik cz. 1 Shaffhausen

[..] Popielski spojrzał na naręczny szwajcarski zegarek marki Schaffhausen - o całe dwa kwadranse przedłużyłem ... Przepraszam ... [...]

To cytat z Liczb Charona mojego Krajewskiego, którego pokochałam od pierwszych stron "Śmierci w Breslau" wiele lat temu. Ten cytat to po części dlatego, że niecierpliwie czekam na najnowszą powieść, a po części dlatego, że mój mini przewodnik po Szwajcarii chciałabym zacząć właśnie od niewielkiego Schaffhausen. Uroczego miasteczka na zachodzie Szwajcarii, położonego nad Renem, w bliskim sąsiedztwie Niemiec. Mieszka tam moja siostra i dzięki niej mieliśmy cudowne wakacje i mogliśmy tak wiele zobaczyć. 

Szwajcaria mnie zauroczyła, jeszcze dziś, choć wróciliśmy ponad miesiąc temu trudno mi ubrać w słowa wszystkie wrażenia i uczucia, które towarzyszyły mi naszej podróży.

Schaffhausen (zwane też Szafuzą) to niewielkie (ok. 33 tys. mieszkańców) miasteczko, z czystymi uliczkami, kolorowymi kamienicami z wykuszami i oknami ozdobionymi okiennicami


Jest czyściutko, kolorowo ...


... a praktycznie każda kamienica przykuwa wzrok jakimś detalem.




Ten "dom pod rycerzem" to jeden z niewielu tak ozdobionych ściennymi malowidłami.


W Szafuzie, tak jak i wielu innych miastach i miasteczkach w wielu przejściach pomiędzy uliczkami, na skwerach i placach znajdują się fontanny:


Ukwiecone, kolorowe, pewnie przy relacji z innych miast jeszcze nieraz je pokażę. W upalne dni dają ochłodę, ale też są piękną ozdobą.

Nie jestem obieżyświatem, ale to co do tej pory zauważyłam zarówno w Polsce jak i innych krajach przeze mnie odwiedzonych to porządek ... na głównych ulicach. Po wejściu w bramę przenosimy się w inny wymiar. W Szwajcarii nie spotkałam się z takimi miejscami. Boczne uliczki bywały jeszcze bardziej urokliwe.

Tu wspinamy się po schodach, aby za chwilę ...


znaleźć się na zboczu, pełnym winnic.

Schody prowadzą do Twierdzy Munot ...


... z której podziwiamy Ren i panoramę Schaffhausen.



A w fosie pasą się sarenki :))



Z moich pierwszych wrażeń to było zaskoczenie obecnością kwiatów, zieleni ... na każdym skwerku, na balkonie, na dachach, w wersji mini:


i maxi:


Cedry widziałam pierwszy raz w życiu:


Pod tym ustawiono ławeczkę, przy dobrej widoczności widać z niej śnieg na alpejskich szczytach.

Nie mam zdjęć szwajcarskich ogródków, ale podobały mi się, zupełnie inne niż uliczki - na wpół dzikie, już nie takie wypieszczone, choć zadbane i czyste :))

W Schaffhausen wciąż produkowane są zegarki IWC (International Watch Company), klasyczne, może ciut staroświeckie - cudne po prostu, i baaaaaardzo drogie. Nam pozostało podziwiać na sklepowych wystawach i te uliczne jak choćby ten:
(Zegary fotografowałam w biegu, komórką, stąd średnia jakość zdjęć)


Shafuza słynie również z największego europejskiego wodospadu nizinnego, ale wyprawa nad wodospad zasługuje na oddzielny post :))



8 komentarzy:

  1. Aniu przepiękne widoki. Pozazdrościć okazji do zobaczenia takich urokliwych miejsc. Super że mieliście udane wakacje. Rzeczywiście czystość uderza aż w nierealny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki będą jeszcze piękniejsze w następnych postach :)) Co do czystości to uderza, naprawdę i trochę tego zazdroszczę Szwajcarom, chociaż z radością wróciłam do naszego trochę pstrokatego kraju :)

      Usuń
  2. Piekna fotorelacja Aniu :))) Ciesze sie ,ze udal Ci sie wyjazd :) Suuper Cie widziec :))) Buuuziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za oknem deszcz i sierpniowa burza szaleje... a ja się zachwycam tymi cudownymi, promiennymi, spokojnymi widokami... Aż zazdroszczę Wam tej wspaniałej podróży... my poszliśmy dzisiaj do lasu (wiem, mało romantycznie) na grzybki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mało romantycznie? Zazdroszczę! Ja oszczędzam grzybki od Ciebie, mam jeszcze ich pół słoika ... bo nie wiem czy uda mi się w tym roku takie udane grzybobranie zaliczyć jak ubiegłoroczne. Ale w sobotę na obiadek Kanie były :)

      Usuń
    2. Oj... Kanie !!! Mniammmmmm.... uwielbiam !!! Ależ to dopiero początek sezonu grzybowego, więc napewno szwagier zabierze Cię na grzybobranie;-))) Muszę powiedzieć, że zbiór bardzo robaczywy się okazał;-(((

      Usuń
  4. Jejku jest zauroczona widoczkami :)
    piękności :))

    OdpowiedzUsuń