środa, 8 kwietnia 2015

Lucerna i winda Hammetschwand - widoki są coraz ciekawsze :))

Lucerna - miasto nad Jeziorem Czterech Kantonów. Miasteczko podobne do innych, wyjątkowe są dwa drewniane mosty - Kapellbrucke, najstarszy w Europie oraz położony kilkaset metrów dalej Spreuerbrucke


Ukwiecone, zadbane, choć nie opierają się żywiołom.



W Lucernie tak jak i w innych miastach wszystko jest wręcz sterylnie czyste ;)


Ale okiennice urzekają jak zawsze, tutaj w barwach kantonu.


Lucernę obejrzeliśmy tylko przejazdem w drodze do ... najwyższej, zewnętrznej widny w Europie. Lekko nie było, już droga choć obfita w cudne widoki przysporzyła nam niepokoju. 



Do windy musieliśmy przejechać przez plac budowy (oznaczenie nie było zbyt ciekawe, ale udało nam się jakoś dogadać z pracownikami). Choć byliśmy już całkiem wysoko to widok nie napełnił mnie optymizmem. Poniżej, można dojrzeć mały dzyndzel, na samym szczycie, to właśnie wieża windy.


Z bliska wygląda to tak :)


Do windy przechodzi się ścieżką, przyklejoną do skały, z drugiej strony jest urwisko.


Widoki po drodze były bajeczne ...


... choć nie lubię takich przeżyć. Całą drogę negocjowałam z mężem, że może z dziećmi zostanę na dole, że mi są takie wrażenia niepotrzebne ... 

Na szczęście zadecydował, że wszyscy wjeżdżamy. Julka, po drodze prawie płakała ... ale jak tam było pięknie!

Prawie wjechaliśmy windą do nieba ... aby podziwiać Jezioro Czterech Kantonów.




A w drodze powrotnej mogłam się cieszyć tym, czego ze strachu nie zauważałam idąc do windy :))



Rozważaliśmy jeszcze wjazd kolejką zębatą na Pilatus, znajdujący się w pobliżu. Jednak ograniczenia czasowe i finansowe (bo przecież nie będę pisała o strachu ;) ) dały o sobie znać. Główny punkt wycieczki wciąż był przed nami ... :D